Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poczułam,jakżarrozlewasiępomoichpoliczkach,gdyogarnęła
mniemieszankawściekłościiwstydu.
Niemartwsię.Otworzyłamoczywsamąporę,byzobaczyć
szyderczyuśmiechnajegoustach.Niezdradzęnikomuanisłowa
otym,jakabyłaśpodekscytowana.
Jesteś…zaczęłaminiedokończyłam,niewiedząc,jakie
obraźliwesłowowybrać.
Ujmujący?zasugerował.Fascynujący?Zniewalający?
Niektórymsięwydaje,żeludziepotrafiąsięzmieniać.Nie
należałamdonichiwtymmomencieKeithudowodnił,żesięnie
mylę.Wogólesięniezmienił.Podpuszczałmnietaksamojak
wcześniej,tylkoterazrobiłtozpełnąświadomością.Każdesłowo,
którepadałozjegoust,byłojakostrzewbijającesięwmojąklatkę
piersiową.Niebyłtozwykłynóżkuchenny,aleskalpel,który
przykładałzokrutnąprecyzjądokładnietam,gdziemógłzadać
największyból.
Jesteśniedozniesienia!wyrzuciłamzsiebie.Taksamojak
wcześniej.
Zanimzdążyłodpowiedzieć,ajazrobićcoś,czegomogłabympotem
żałować,odwróciłamsięnapięcieizostawiłamgo.
Krewszumiałamiwuszach,akolanadrżały,gdyodchodziłam.
Cudemudałomistawiaćjednąstopęprzeddrugą.Ostatnimrazem
czułamsiępodobniewchwili,gdydowiedziałamsięośmiercitaty.
Jakbyktośwyrwałmniezmojegoświataiwbrewmojejwoliwrzucił
donowejrzeczywistości.Rzeczywistości,któramiałatakmało
wspólnegozmojąwłasną,żeoddałabymwszystko,żebyodzyskać.
Aleniemogłamnicnatoporadzić.Aniwtedy,aniteraz.Tonieżal
czynienawiśćmogązniszczyćczłowieka.Tobezsilność.
Kiedydotarłamdoswojegopokoju,schowałamkijbejsbolowy
wszafieiwróciłamdołóżka.Aleospaniuoczywiściemogłam
zapomnieć.Ciszawokółbyłarównieprzytłaczająca,jakpytania,które
krążyłymiwgłowie.Dotegodochodziłaświadomość,żeKeithśpi
podtymsamymdachemcoja.Wszystkotobudziłomójwewnętrzny