Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żartujesz!Serio?Jakmogłamtoprzespać?
Szczerzemówiąc,cieszyłamsię,żejejnieobudził.Mogłabyzostać
świadkiemmorderstwa,atoniepotrzebnieskomplikowałobysprawę.
Wmilczeniudałamjejznakręką.Hollyzrozumiałamójgestiopuściła
łazienkę,zamykajączasobądrzwi.Przezkilkasekundpatrzyłam
naswojeodbiciewlustrzenadumywalką.Spuchnięteoczybyły
wyraźnąoznakąpilnejpotrzebydostarczeniaorganizmowikawy.Nie,
tooczywiścieżart.Świadczyłyrzeczjasnaozbytmałejilościsnu,ale
oczywiścieprzeznajbliższegodzinyniebyłomowyodrzemce,
musiałamwięczadowolićsiępierwsząopcją.Westchnęłamciężko,
pokręciłamgłowąioderwałamodsiebiewzrok,żebypozbyćsię
wygląduzombiaka.
Kiedydziesięćminutpóźniejopuściłamłazienkę,Hollynadalstała
przydrzwiach.
Muszęznaćszczegółyrzuciła,gdyramięwramięschodziłyśmy
poschodach.Potrzebujeszalibi?CzyteżKeithprzeżył?
On…zaczęłam,alenatychmiastprzerwałam.Wcześniejbyłam
zbytzamulona,żebytozauważyć,aleterazdotarłdomniepewien
szczegół.Ej,moment.Dlaczegotywogóleniejesteśzaskoczona
faktem,żeontujest?
Eee…No…Hollyzaczęłanerwowokrążyćwzrokiem
powszystkichścianach.
Nie…Toniemogłabyćprawda!Czyżby…?
Wiedziałaśotym?
No,eee…Nie,oczywiście,żenie!Potrząsnęłagłowątak
gwałtownie,żekucykowinąłjejsięwokółgłowy.
Przeszyłamwzrokiem.Nieminęłydwiesekundy,asiępoddała.
No,dobra.Wiedziałam,żemasiętuzjawićwciągunajbliższych
dni.Czytotakiestraszne?
Żeco?!Przezchwilęniebyłamwstanierobićnicinnego,jaktylko