Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Filip
Międzyzdroje,1996
Pierwszadziewczynazaliczona!Byłemzsiebiedumnyjaknigdy
dotąd.Coprawdamiałemztymniemałyproblem,alenauczyłemsię
improwizować.Naoglądałemsiępornosówiogólniewiedziałem
coijak.Ale–jaksięokazało–wrzeczywistościtonietosamo.Całe
szczęście,żelaskaniebyładziewicą,boprawdopodobniepoległbym
nastarcieiwyszedłbymnanajwiększegoidiotę.Byłemprzecieżtak
napalony,żeledwiewłożyłem,ajuż…poooleciało.
Zniedoświadczonąlaskąbyłobymiznacznietrudniej.Ale–jak
tomawiają–treningczynimistrza.
Zaliczęjeszczekilkalafirynd,toisięgnępowyższykaliber.Kręcą
mnietewypindrzonemałolaty.Teichniewinnespojrzenia
irumieńce…Nauczęsięnadsobąpanować,trochępodszkolętechnikę,
apotemstanęsięnajwiększymłamaczemkobiecychserc.Oniczym
niemarzębardziej.