Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doświadczenieżyciowepokrywałyprawiezupełnybrak
wiadomościszkolnych.Jakoczłowiekzluducieszyłsię
czciąipoważaniemswoichwspółobywatelizestanu
średniego,bokiedyżijakarepublika,chociażby
najmniejsza,możeistniećbezstronnictwaopozycyjnego!
Wjegowyglądziebyłocośwspaniałego.Ubiórrajcy
miejskiego,bogatomarszczonypłaszczzciężkiego,
czarnegojedwabiu,obszytyszerokoaksamitem,biało
pudrowanawielkaperuka,opadającawlokach
naplecy,dodawałyokazałościwysokiemu,rosłemu
mężczyźnie.Jaknaoweczasyprzedsiębrałznaczne
podróże,byłwWarszawie,PetersburguiMoskwie;
weFrancji,azwłaszczawLyonie,spędziłwielelatinie
tylkoprzyswoiłsobiejęzykitychrozmaitychkrajów,ale
teżipewneduchoweorazzewnętrznecechy,które
przyczyniałysięrównieżdotego,żeprezentowałsiętak
dodatnio.
Natechwalebnewłaściwościrzucałapewiencień
niedającasięopanowaćporywczośćcharakteru,która
tym,którzygobliżejnieznali,znacznieutrudniała
obcowanie.Właśniekiedynajmniejmożnasiębyłotego
spodziewać,nieznacznypowódbywałprzyczyną
najdzikszegogniewu,uśmierzającegosięjednakrychło.
Wówczasgrzmiącyjegogłostrząsłcałymdomem.My,
dzieci,przywykłyśmyjużzachowywaćsięcichowtedy,
gdymówiono:„ojciecidzie”.Alewszyscyinnidomownicy
uciekaliprzednimpełniprzerażenia,łączniezpsem
ikotem.
Jedyniemojąkochaną,łagodnąmatkędomoweburze
niewytrącałyzrównowagiiczekałazwielkimspokojem,
sięjej„stary”wyszumi.Nieprawiłamukazańaninie
schlebiała,nieodzywałasięnawetsłowem,aleumiała
całkiemniepostrzeżeniegouspokoićiszalejącegolwa
doprowadzićdotego,żecichyjakbaranekwstydziłsię
wduszyswegowybuchu.Chociażbyłyśmymałe,nie
uchodziłotonaszejuwagiitymbardziejlubiłyśmygo,
gdyżduszadziecięcaumierozeznaćkażdeczysteuczucie
ludzkie.