Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
patrzącwstronędziewczynyzburząniesfornychloków
nagłowie,ścierającejpustestoliki.Wymykającesię
spinkomwłosyluźnoopadałyjejnatwarz,dodającuroku.
Wjejspojrzeniuoostrychrysachbyłojednakcoś,
cosprawiało,żemimomłodegowiekuwyglądała
natwardąsztukę.ChociażLewpracowałwklubiebardzo
rzadko,toznałtamwiększośćpracowników,ponieważ
małoktodobrowolnierezygnowałzbardzodobrejpensji.
Borysowizależałonadyskrecji,więcdbałoto,abypensja
zawszebyławyższaniżwinnychtegotypumiejscach,
ajegokadrabyłastała.Jedyniegrupytanecznesię
czasemzmieniały,aleonemiałyzakazbezpośrednich
kontaktówzklientami.
Chcebyćtancerką.Podobnojestnawetposzkole
tanecznej,aleFrancescowicośsięwniejniespodobało.
Aleonawygląda,jakbymiałaszesnaścielat.
Boryszawszesprawdzadokumenty,więcmusibyć
pełnoletnia.
Myślałem,żewolizatrudniaćstarszedziewczyny...
takiepewniejszesiebie.
Widocznietajestwystarczającopewnasiebie.
Lewpomyślałoswojejcórce.Onateżwydawałasię
takapewnasiebie.Aleonwiedział,żewgłębisercajest
kruchaidelikatna.Widział,jakkażdejegonieprzemyślane
słoworani.Czasamibałsię,żespędzajączniąwięcej
czasuniżkiedyś,wyrządzajejwięcejkrzywdy.Niemiał
pojęcia,jakzniąrozmawiać,byzamiastłamaćjej
skrzydła,wzmacniaćje.Niechciałnawetmyśleć,
żezarok,gdybędziejużpełnoletnia,możechciećopuścić
domipracowaćwjednymztakichmiejscjakto.
Pociągnąłkolejnyłykzeszklanki.Zimnypłynpowoli
studziłjegorozgrzanągłowę.
CzaszaczynaćpowiedziałIgor,wskazując
napojawiającesięprzedwejściempierwszeosoby.