Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piętraistukadosąsiadównagórze.Tamotwieraojciec
Tadeusza,żefaktycznieżonajestwstanie
błogosławionymispodziewasięrozwiązania,ale
ponikogonieposyłali.AskoroidziedoZarzyckich,
topiętroniżejopowiadamJance,któraelegancko
dziobiewidelczykiemwuzetkę.Awtymmomencie
mamaTadeuszakrzyczyzbawialnego,żeświetniesię
składa,bojejsięwłaśnierozpoczęłybóle.Noiakuszerka
biegałapotemmiędzynaszymmieszkaniemaPiekarskich
przezpółnocy.Tadeksiępierwszyurodził,opierwszej,
aledwopołożnajegomamętamobmyłaidonaszbiegła,
toijasięurodziłem.Więcjesteśmyprawiebliźniakami.
Byliśmy.
Poprawiamsię.Boskoronieżyje,tosięużywaczasu
przeszłego,względniezaprzeszłego,botoprzeszłość
bardzogłęboka,przedwojenna,świat,którybyłprzed
wojną,czyliprzedprzeszłością,odktórejuciekamy.
Uciekaliśmy,boTadekdziśdałsiędogonić.
Człowiektakdługożyje,jakdługomożeuciekaćprzed
przeszłością.Ajakkogośprzeszłośćdopadnie,tokoniec
igrób.Alboipętlanaszyi,jakdziśuTadeusza.Ztym
żeonwłaściwieitakjużnieżyłżyciemodmiesięcy,
amożeiodlat.Żyłprzeszłością.Śmiercią.
Jankasięgapopapierosa.Janiepalę,alewyciągam
zapalniczkęzmotywemkoni,chińską,kupioną
naodczyciewambasadzie.Podajęjejogień.Oddaje
miuśmiech.
ZgłośnikawHawanielecipiosenka.
Nicdwarazysię
niezdarza
ŁucjiPrus.Żeniemadwóchjednakichspojrzeń
woczyanidwóchtakichsamychpocałunków.Janka
maustapomalowaneszminkączerwoną,karminową.
Ładneusta,jeszczepodkreśloneszminką.Ładna,
drobna,tyleżezdużymnosem.Aleustamaładne,anic
dwarazysięniezdarzainiezdarzasiębezprzyczyny.