Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4.
DoktorZalewskipowoliupiłłykgorącejkawy.Oblizał
usta,poczymodsunąłfiliżankęnaskrajbiurka,zateczkę
wypchanądokumentami.Patologbył
sześćdziesięcioletnimszczupłymmężczyznąonapiętej
skórzemumii.Wjegotwarzydominowałdługi,
haczykowatynos.Podmętnymioczamimiałzwały
pofałdowanej,ziemistejskóry.Doktorgoliłsięcotrzydni,
aitakjegopoliczkiprzetykałyjedyniepojedyncze
punkcikisiwegozarostu.Wjegocienkichustachskrywały
siędrobne,żółtezęby,korelującezdelikatną,niemal
damskążuchwą.Patolognosiłdługiewłosy,którezawsze
starannieupychałpodczepkiemchirurgicznym.Nie
zdejmowałgonawetwtrakcieprzerwykawowejlubidąc
dotoalety.Byłototematemrozmaitychżartówiteorii
spiskowych.
Przejrzałkilkastronleżącegoprzednimdokumentu.
Opinia,którąsporządzałjakobiegły,wciążbyła
niedopracowana.Samdostrzegałwniejniewielkie
wewnętrznesprzeczności,leczniemógłsięzdobyć
najednoznacznestwierdzenieprzyczynśmierci
dwudziestosiedmioletniegomężczyznyosadzonego
wwarszawskimzakładziekarnym.Zjednejstronynie
znalazłżadnychśladówświadczącychoprzyczynieniusię
dozgonuosóbtrzecich.Zdrugiejsposóbpopełnienia
samobójstwabyłtaknietypowy,żerodziłysiępytania,
pocomężczyznamiałbytakutrudniaćsobieodebranie
życia.Byłynatoznaczniełatwiejszemetodyniż
zadzierżgnięciesięwłasnympodkoszulkiem,itowpozycji
embrionalnej,podprześcieradłem.Teoretycznie
wykonalne,ale…
Zalewskiotarłoczyiprzegładziłwłosy.Wyprostował
się.Badaniachemiczneniewykazaływorganizmie
denatażadnychnietypowychsubstancji,lecznajego