Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nieznajomynumer.Pochwilinastąpiłacisza,alesmartfon
zarazrozdzwoniłsięznowu.Chciałamgozignorować,lecz
odczasupożaruczułamlękprzedodrzucaniem
nieznajomychpołączeń.
Nacisnęłamzielonąsłuchawkę.
–Tak?
–PaniGabrielaPotrabska?–Rozległsięgłębokimęski
głos.
–Tak–odparłamniepewnieinaglezrobiłomisię
niedobrze.
Czyżbycośstałosięojcu?Matce?
–JacekDomagała.Korespondowaliśmywsprawie
ofertypracy.Chodzidokładnieozarządzanieogrodem.
–Skrzywiłamsięwmyślach,aleodetchnęłamzulgą.
–Przepraszam,żedzwonięwniedzielę,itootakiejporze,
aledostałemnowewytyczneodmocodawcy,ponieważ
zmieniłymusięplany.Chciałbymjużdziśzaprosićpanią
narozmowęwsprawiepracy.Wysłałbympopanią
samochódtakzadwiegodziny.Czytakierozwiązanie
byłobydlapanidogodne?
Co?
–Nierozumiem.Chciałbypanwysłaćpomnie
samochód?–powtórzyłam.
–Tak,właśnietak–odparłspokojnie.
–PanieJacku,chybadoszłodojakiegoś
nieporozumienia.Niemamodpowiednichkwalifikacji…
–zaczęłam,alemężczyznaprzerwałmitaktownie.
–Niemażadnegonieporozumienia.Mójmocodawca
widziałpaniżyciorysichciałbypaniązatrudnić.Oile