Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znalazłamwtymprzyjemność.Decydowałamsama
osobieiniczegoniemusiałamudawać.Początkibyły
okej,aleodjakiegośrokuniemogłamznaleźćsensownej
pracy.Nicdziwnego,niemiałampraktyki,adyplom
architektazielenibezdoświadczeniananiezawielesię
zdawał.
Złożyłampapieryopłatnystażdourzędumiasta,ale
musiałamodczekaćmiesiącnazakończenierekrutacji.
Zatorachunkiniestetyniechciałynamniezaczekać.
Musiałamszukaćjakiejkolwiekpracyitrzymaćsię
zdalaodznajomychmojejrodziny.
Otworzyłamoczyimiałamjużwejśćdomieszkania,
gdymójwzrokprzykułazakapturzonapostaćznikająca
zazałomembudynku.Czytoprzypadek,czymożeten
samfacet,któregowidziałamwczoraj?Wzrostisylwetka
sięzgadzały.
Niepanikujpowiedziałamdosiebieizniknęłam
wśrodku,alenieodeszłamodokna,tylkozaczęłam
obserwowaćokolicę.
Nieminęłanawetminuta,apostaćwyłoniłasięzza
budowliizrękomawkieszeniruszyławstronęmojego
bloku.Wysoki,postawnymężczyznanagłowiemiał
kapturodciemnejbluzy,anaoczachciemneokulary.Nie
byłamwstanierozpoznaćtwarzy,bopochylałgłowę.
Chybaotomuwłaśniechodziło.Ktotakrobił?Ludzie,
którzychcąpopełnićjakieśprzestępstwo,odpowiedziałam
sobiewmyślach.
Sercezałomotałomimocniejwpiersi,gdyfacet
zwolniłispojrzałwgórę.Wprostwmojeokno.Cieszyłam