Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możnajednakpowiedzieć,iżbynatymzyskał.Nadal,
poodległywidnokrąg,wszystkojestczarne,ale
powierzchnianiestanowijużrówniny:wygląda,jakbysię
toczyła.Pojawiająsięgrzbietywzniesieńłagodne
falistościzdolinkamipośrodku.Nieonecałkowicie
bezdrzewnechoćwpoluwidzenianiemanictakiego,
cozasługiwałobynamianodrzewa.Istniałytuone
niewątpliwieprzedpożaremalgarobie,mezquityiinne
okazyzrodzinyakacjistojącesamotnielub
wniewielkichgajach.Ichlekkie,parzyścierozmieszczone
listowieznikłopodpłomieniem,nibyzasłonazgazy.
Otym,żerosłytuniegdyś,świadczątylkozwęglonepnie
ipo​czer​niałega​łę​zie.
Zmyliłeśdrogę,siostrzeńcze?zagadnąłplantator,
śpiesz​niewy​jeż​dża​jącnaczoło.
Nie,wuju,jakdotądnie.Zatrzymałemsiętylko,
bysiędobrzerozejrzeć.Celnaszmusileżećwtym
kierunku,tamgdzietadolina.Niechwozyruszają.
Je​dziemydo​brze,rę​częzato.
Więcrazjeszczepochódsięrozpocząłwdółzbocza,
potemkorytemdolinyiznówpodgóręnainne
wzniesienie,naktóregogrzbiecienastąpiłpowtórny
po​stój.
Zmyliłeśdrogę,Cash?podjeżdżając,zapytał
po​now​nieplan​ta​tor.
Zdajesię,dodiabła,żerzeczywiście!odrzekł
siostrzeniectonemniepewnym,choćniezbytgrzecznie.
Boteżkto,ulicha,potrafiłbyznaleźćwyjścieztakiegojak
topopieliska?Alenie!ciągnął,niechcącokazywać
zakłopotaniawchwili,gdynadjeżdżałakolaska.
Wszystkowporządku!Rzekamusisięznajdowaćwtym
kie​runku.Marszzamną!
Przewodnikruszanaprzód,choćwyraźniejest
niezdecydowany.Ruszająteżczarnipoganiacze,którzy