Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trudnooczekiwaćfałszywegoalarmuodtakwytrawnego
żoł​nie​rzaipo​dróż​nika,ja​kimtyje​steś.
Calhounwyczułzawartąwtychsłowachironię
ipowstrzymałbysięprawdopodobnieoddalszych
wy​ja​śnień,gdybyniein​ter​wen​cjasa​megoPo​in​de​xtera.
Więcdalej,Kasjuszu,wytłumacz,comasznamyśli!
zażądałplantatorgrzecznym,leczstanowczymtonem.
Powiedziałeśjużdosyć,abywzbudzićwnascoświęcej
ponadzwykłąciekawość.Wjakimcelumiałbytenmłody
czło​wiekwpro​wa​dzaćnaswbłąd?
Ściślemówiąc,wujuodparłbyłyoficer,wycofując
sięnieconieutrzymywałemnapewno,żenaszwodzi;
alewy​ra​zi​łemtylkopo​gląd,żewielezatymprze​ma​wia.
Comia​no​wi​cie?
Nigdyniewiadomo,cosięstaćmoże.Gromady
podróżnychrówniejakmyliczne,anawetliczniejsze
odnas,bywałynatychrówninachobdzierane
zewszyst​kiego,cza​semmor​do​wane.
Litości,cotyopowiadasz?zawołałaLuizawtonie
uda​wa​nejra​czejniźlirze​czy​wi​stejtrwogi.
PrzezIn​diando​dałPo​in​de​xter.
LubiętakichIndian!Pewnie,żeczasamimogątobyć
Indianie;aleczęściejbawiąsięwtobialiitowcalenie
wyłączniemeksykańscybiali.Potrzebadotegotylko
odrobinybrązowejfarby,perukizwłosiakońskiegozkilku
wetkniętymipiórami,noiporządnegorwetesu.Gdyby
miałanaszłupićbandabiałychIndian,niebyłby
topierwszyfakttegorodzaju.Amywdodatku
zasługujemynatakilos,skorozaufaliśmytakdalece
ob​cemu.
BójsięBoga,siostrzeńcze!Tożtostraszne
oskarżenie.Czymatoznaczyć,żeposądzasztego
gońcajeślijestnimrzeczywiścieoprowadzenienas...