Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napoziomiejegobrody,długarusznicazaśsterczałaniby
włócz​nianawy​so​ko​ścikilkustóppo​nadjegogłową.
Niechlichoweźmietakiestołkimruczałwyraźnie
niezadowolonyztakiejpozycjiaikrzesłatakże.Jatam
lubięspocząćpośladkiemnakłodziedrzewa;tamsię
przynajmniejczujepodsobącoś,coniegroziladachwila
za​wa​le​niem.
Spróbujcieprzesiąśćsięotamzaproponował
gospodarz,wskazującrękąskórzanąwalizęstojącą
wrogu.Bez​piecz​niej​szetobę​dzieodstołka.
StaryZeb,przychylającsiędotejrady,wyprostował
zygzakswegopotężnegocielskaiprzeniósł
jenaku​fe​rek.
Czy,jakzwy​kle,przy​by​li​ściepie​szo,pa​nieStump?
Nie;mojastaraszkapastoitamuwiązanadojodły.
Niewra​camzpo​lo​wa​nia.
Zdajesię,żeni​gdyniepo​lu​je​ciekonno?
Byłbymchybażółtodziobem.Każdy,ktonakoniu
wy​ru​szanałowy,musibyćpie​roń​skimdur​niem.
Aleprze​cieżwTek​sa​siejesttoogól​nieprzy​jęte!
Czyogólnie,czynie,wkażdymrazietodobretylko
dlagłupców,itozgatunkupiekielnierozwałkonionych
głupców!Chodzącnapiechotę,więcejzdobywammięsa
wjedendzień,niżbymgozebrałwciągutygodnia
zeszkapąmiędzynogami.Niewątpię,żedlawaskońjest
najcenniejszymnabytkiem,alewaszazwierzynaróżnisię
zupełnieodmojej.Tropiącniedźwiedzia,jelenia,achoćby
nawetindyka,niewielezdziałacie,pchającsiękonno
przezkniejęipłoszącwpromieniumilikażdeobdarzone
parąuszustworzenie.Cosiętyczykoni,nigdybymsię
nieskusiłnajednegonawet,gdybyniesprawaprzewozu
łupu:dla​tegotylkotrzy​mammojąstarąko​byłę.
Zostałanadworze,powiadacie?NiechwięcFelim