Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czterech.Mójsceptycyzmmalałzminutynaminutę.
Cruyffwiedział,jakiesąwynikiwszystkichtrwającychmeczów,
jakątaktykęstosujekażdazośmiugrającychdrużyn,atakże
cozkażdąztychtaktykjestnietak.Wmiędzyczasieplotkował,
anawetmusiałwyjść–„Zarazwracam!”–abynakręcićspotdla
swojejfundacji.
Awpołowiemeczuzanurkowałszybkodostudia,bybez
wcześniejszejnaradyzdziennikarzemMartemSmeetsemopowiedzieć
telewidzomowszystkichdobrychizłychstronachpierwszejpołowy
meczuFeyenoord–Olympique.
Cruyffuwielbiałhazard,więcpojawiłosięobstawianie.Wszyscy
obecniwstudiudołożylidopulipopięćguldenówinakartcenapisali
przyswoichinicjałachczterywyniki.Ktozgarnąłpulę?Cotowogóle
zapytanie.PokońcowymgwizdkuJCzebrałpieniądzezawygraną
zestołuiwepchnąłjedokieszeni,aszczupłatwarzażmusię
zmarszczyłazzadowolenia.
Spojrzałjeszczenakartkęizapytałsurowo:„KtotojestAK?”.
Przezchwilępoczułemsięjakdzieckowklasieniespodziewanie
wywołanedoodpowiedzi.Chybanawetpodniosłemrękę.
–Toja.
Spojrzałnamnie.„Onjestbezpojęcia”.
Takwłaśniebyło,żebyściewiedzieli.
Mieliśmyjużnasobiepłaszcze,kiedyjeszczeprzystanąłem,żeby
obejrzećpowtórkęjednejzakcji.NaglepojawiłsięobokmnieCruyff
izacząłmówićopiłkarzu,którywzwolnionymtempiezbliżałsię
dobramkarza.„Spójrz–powiedział–tenfacetidziewbok,zawęża
sobiekąt.Wszyscytorobią,niewiarygodne,jakmożnataksobie
szkodzić?”Szczerzemówiąc,niemiałempojęcia,dlaczego
cinapastnicysątacygłupi,alezanimsięzorientowałem,
rozmawialiśmyprzezkilkaminut.Araczej:onmówił,ajasłuchałem.
Wydawałosię,żetraktujemnie,największegopiłkarskiegoprzygłupa
wtejgrupie,całkowiciepoważnie.
Cruyffnajwyraźniejniedbałoto,kogomiałprzedsobą,ipodczas
zbieraniainformacjidotejksiążkibyćmożezrozumiałem,dlaczego
takbyło.Anegdoty,któreusłyszałemodludzi,zktórymirozmawiał
ottaknaulicy,nalotniskach,wzakładachpracy,sąniedozliczenia.
Prawdąbyłoto,copowiedziałkiedyśosobie:wżyciucodziennymani
sięnanikogonieoglądał,aninanikogoniepatrzyłzgóry.Pozostawał