Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kiedydowiedziałsię,żeniemogęmiećdzieci?
–Mamnamyślito,czypojawiłsięktośnowy.
Karolinaodwróciłaodniejspojrzenieiwbiłajewodległykoniec
ulicy.NajejustachwidaćbyłomelancholijnyuśmiechiKingabez
truduodgadła,cooznacza.
–Niezależyminatym.Nieszukamfaceta.
–Rozumiem.–Młodszazsióstrpokiwałagłową.–Nicnasiłę.
Aterazniebędzieszpewniemiałazbytdużoczasu.
–Idobrze–stwierdziłaKarolina.–Powiedzmilepiej,czytymasz
kogośnowegopozerwaniuzpanemlateksem?
Kingasięroześmiała.
–Odzerwaniazpanemlateksemmiałamjeszczedwóch.Jeden
okazałsiężonatymdupkiem,adrugitylkoudawałzainteresowanie
mojąosobą.Bardziejpociągałgonaszbasista.
–Tenrudzielec?–Karolinazamrugałazzaskoczeniem.
–NaBoga…
–Niesądzę,żebyOnmiałztymcośwspólnego.
–Aleczyjestjakiś,któryinteresujeciebie?
Zkpiącąminąpokręciłagłową.
–Niewtejchwili.Podobniejaktynikogonieszukam.
–Aleznajdujeszzaskakującoczęsto.
–Serceniesługa,siostrzyczko–skwitowałaKinga.–Aletotylko
epizody.
–Pamiętasz,jakmówiłam,żechcę,żebyśbyławżyciuMai?
Zaczynammiećwątpliwości.
–Wyluzuj,otymniebędęzniąrozmawiać.Przynajmniejprzezpięć
lat.
–Wyświadczmiprzysługęinierozmawiajzniąotymnigdy.
–Jakchcesz.Pozostawiętetematytobie.Będzieszmogła
opowiedziećjejoskutecznychmetodachantykoncepcji,dobieraniu
jednorazowychpartnerów,takżebynieskończyćzjakąśpaskudną
chorobąmiędzynogami,orazotym,jakniemusiećpłacićzanoc
wpokojuhotelowym.
–Docholery,Kinga–jęknęłaKarolina.–Cojestztobąnietak?
–Absolutniewszystko,przecieżtowiesz.Aleodłóżmynabokmoje
życieuczuciowe.
–Uczuciowe…Chybaniewieszdokońca,cotoznaczy.
–Wtymkontekściemożeinie–przyznałaKinga.–Alebeztego
możnażyć.
Karolinauśmiechnęłasięponuroikiwnęłagłową.Zapatrzyłasię