Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ5
Delia
Dyskretnierozglądamsiępopomieszczeniu.Znajdująsię
tumojarodzinaorazIwozrodzicami,bratemisiostrą.
Gdytylkoprzekraczampróg,ichspojrzeniaskupiająsię
namnie.Zauważam,żemójprzyszłynarzeczony
odsiedmiuboleścirównieżprzyłożyłsiędoswojego
wyglądu.Manasobiedopasowany,szytynamiarę,
czarnygarniturigranatowąkoszulę.Przyciętyzarost
pokrywaszczękę,awłosynibywnieładziewyglądają,
jakbyktośpoświęciłdużoczasunauzyskanietakiego
efektu.
Iwo,zdążyłeśpoznaćmojąpięknącórkęDelięmówi
ojciec,podchodzącichwytającmniezarękę.
Kierujesięzemnąwstronętegoidioty,ajaciągle
zachowujęmaskęchłodnegoopanowania.Chociaż
znajwiększąochotąprzywaliłabymtemudebilowi
wuśmiechniętągębę.
Jeszczechwila,ajegoaroganckiuśmieszekwyprowadzi
mniezrównowagi.
Wierzę,żebędzieszdlaniejdobrymmężem,
traktującymznależytymszacunkiem.Jestmoim