Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
S
pływaniaRodrigozwody.Amniezatrzymalifunkcjonariusze
łużbyratowniczewyciągnęłyoszołomionegoniespodziewanąlekcją
GuardiaCiviligrzeczniezaprosilipodpokładwceluzłożenia
wyjaśnień.
Półgodzinypóźniejjedenzprzesłuchującychmniefunkcjonariuszy
bazgrałcośwnotesiezwyrazemniedowierzanianatwarzy.
Oczywiściemusiałempominąćczęśćhistorii.
Proszęzapytaćkogokolwiektłumaczyłem.Zamierzaługodzić
mnienożem!
Ipotwierdzapan,żepowodembyłakobieta?spytał
funkcjonariuszstojącywdrzwiach.Tak?
Alejanicniezrobiłempowtarzałemuparcie.Valentina,
manaimięValentina.Przedchwiląwidziałemnastatku.
SzukanieValentinynapromiezacząłfunkcjonariusz,który
spisywałzeznanietojakszukanieigływstogusiana.
Valentinapowiedziałfunkcjonariuszwdrzwiach.Witaj,
Valentino.
Tomusiałbyćichjakiśtajnykod,bonicztegonierozumiałem.
Wolałemtrzymaćsięmojejwersjiwydarzeń,chcącjaknajszybciej
wydostaćsięstamtądcałyizdrów.
Popełniłpanbardzopoważneprzestępstwooznajmiłten,który
spisywałzeznania.PanieCaballero,niezdajepansobiechyba
sprawyztego,jakiemogłybyćkonsekwencjepańskichpoczynań.
Jegopartnerzaśmiałsię:
Czymsiępanzajmuje?
Jestemdziennikarzemodpowiedziałem.
Taa…powiedziałbeznamiętnie.
Napewnosłyszelipanowieomniezawahałemsięiciągnąłem