Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
5
–Tutajznajdująsięgabinetylekarskie,atamsale
zabiegowe.Niemaciewstępudoczęścilaboratoryjnej,
tammamyspecjalnąekipędezynfekującą.Dozrobienia
zostajewamjednopiętro,powinnyściesięuwinąć
wdwie,trzygodziny,alenienarzucamwamniczego.
Mabyćpoprostuczysto–zakomenderowałkierownik
recepcji,wyznaczonyprzezprezesaAuxilium
doszybkiegoprzeszkoleniasióstr.
–Recepcjęteżmyjemy?Igabinetyksięgowościoraz
archiwum?–dopytywałanienadarmoKlara.
–Tylkopiętropierwsze.Jesteścietakiegłupie,serio?
–Młodypracowniknienależałdouprzejmych,był
aroganckiiuważał,żeskorodziewczynyprzyszły
sprzątać,najwyraźniejsąwyjątkowomałointeligentne.
Onsamnigdynieprzyjąłbyprzecieżtakiejpracy.
–Piętropierwsze–powiedziałaBasiaiodciągnęłaKlarę.
–Niemożemystracićtejroboty–wyszeptałasiostrzedo
ucha.
–Wracamdopracy,wamteżradzętozrobić.–Odwrócił
sięnapięcieistanąłzawysokimblatembiurka.
Wszystkotutajbyłosterylneibiałe.
Długikorytarzzaszklanymidrzwiami,polewejstronie
recepcja,czyjakktowolirejestracja,poprawejgabinety