Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wwymiarzepięćdziesięciugodzinmiesięcznie.Tak
wynikazdokumentów,choćJacekPinkoszniepamięta,
byKotanbywałwporadnitakczęsto.
Zczasemsięokazuje,żeoddziałprzyulicyBorowej
Góryjesteksperymentemnieudanym,miejsce
samoistniewygasa.Młodziludziepoprostuprzestajątam
zaglądać.
Intuicjapodpowiadaterapeutom,żerozwiązańtrzeba
szukaćdoskutku,dotegowspólnie,toznaczysłuchając
pacjentów,starającsięzrozumiećichchorobę,analizując
sytuacjęwdomach,aprzedewszystkimbudującznimi
więź.
Próbazorganizowaniaporadnipozaszpitalemjestteż
dowodemnato,żedonowatorskichpropozycjimogą
przekonaćszefową.WprawdzieKotańskidenerwuje
Andrzejewskąswoimipomysłamiizachowaniem,bez
przerwykłócąsięometodypracyiopacjentów,alezdaje
się,żedostrzegaonawtychposzukiwaniachjakiśsens.