Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mutoztrudem,jeślirozbitewarginiechciałyformowaćsłów,zbierał
sięwsobieirecytował.Współtowarzyszeniedoli—wszyscy
z„polskiegotransportu”—całydzieńnatoczekali.
Litwo!Ojczyznomoja!tyjesteśjakzdrowie.
Ileciętrzebacenić,tentylkosiędowie,
Ktocięstracił.Dziśpięknośćtwąwcałejozdobie
Widzęiopisuję,botęskniępotobie.
PannoŚwięta,coJasnejbroniszCzęstochowy
IwOstrejświeciszBramie!Ty,cogródzamkowy
Nowogródzkiochraniaszzjegowiernymludem!
Jakmniedzieckodozdrowiapowróciłaścudem
(GdyodpłaczącejmatkipodTwojęopiekę
Ofiarowany,martwąpodniosłempowiekę
IzarazmogłempieszodoTwychświątyńprogu
IśćzawróconeżyciepodziękowaćBogu),
TaknaspowróciszcudemnaOjczyznyłono.
Tymczasemprzenośduszęmojęutęsknioną
Dotychpagórkówleśnych,dotychłąkzielonych,
SzerokonadbłękitnymNiemnemrozciągnionych;
Dotychpólmalowanychzbożemrozmaitem,
Wyzłacanychpszenicą,posrebrzanychżytem...
Podarunkizmarłych—drzewo
Jelenatrafiłanajpierwdolesorubów2.Pracamordercza—pewno
dlategoprzydzielonodoniejpolitycznych.Naszczęściegrupybyły
mieszane,żebykobietymogłysięuczyćodmężczyzn,aumysłowi