Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przeztentelewizor?
Zychspuściłgłowę.Przezchwilępoprostutak
siedział,wbijającwzrokwbiurko.
SławekBierzeszdwatygodnieurlopu,należycisię.
Niezrobiszmitego.
Weźmieszurlop,odpoczniesz,możegdzieś
wyjedziesz
Gdzie?
Wdupę.Mogędaćciurlopalbocięzawiesić.Teraz
jużjestemzakrótki.Nicdociebieniedociera?Jesteś
psycholem,którypobiłniewinnegoczłowieka.
Odmiesiącaustawiasiękolejkaważniaków,zktórych
każdychcezrobićdwierzeczy:kazaćcięujebać
ipoleciećdomediówzinformacją,żetoonkazałc
ujebać.Awiesz,ktojestsamotnymszeryfem,którystoi
imnadrodzezgołądupądokopaniaismutnąfujarą
zamiastcolta?
Ty.
Ja.
Zapadłacisza.PawełLalkarzcichowstałipodniósł
gazetęzpodłogi.Takierzeczygodrażniły.Gdycośsię
przewróciło,onmusiałtopostawić.Jakcośspadłoinikt
niepodnosił,ontowkońcurobił.Takiezachowanie
miałoskomplikowanąpsychologicznazwę,aleKruk
niepotrafiłjejzapamiętać.
Cojazesobązrobię?spytał.
MarcinZychprzetarłpalcamioczy.
Wciążnikogoniemasz?
Nie.
Przeztyleczasu
Niemam.