Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zobaczyłem,żemójbratpodchodzidoniejcały
spięty.Byćmożeprzeczuwał,comiałosięwydarzyć.
Wtedypierwszyrazwidziałemgoprzestraszonego.
Powiedziałeś,żecięlubię?zapytała.
Twarzmojegobratapokryłasięrumieńcem.Wtym
momencieodszedłem.Niechciałemwidziećmojego
zawszepewnegosiebiebrata,jakstoibezradnywtym
niezręcznympołożeniu.
Dziewczynapośródzachęcającychśmiechów
otaczającychkoleżanekrzuciłamemubratuwtwarz
resztkępesteksłonecznika.
Tegodniapozakończeniulekcjibardzopóźno
wróciłdodomuibezposiłkupołożyłsiędołóżka.
Prawiecałąnoczmartwionysłyszałem,jakprzewraca
sięzbokunabok.Następnegodnia,przemógłszy
wstyd,poszedłdoszkoły.
Wiedział,żetokoledzyzmiastagowydali,alenie
pokazałposobieaniodrobinyzłości,nieobwiniałich
nawet.Nadalsięznimiprzyjaźnił.Wiedziałem,żerobi
takpoto,bymieszkańcywsiniezauważyli,żemiastowi
koledzynagleprzestaligoodwiedzać.Jegowysiłki
spełzłyjednaknaniczym.Poukończeniuszkołyśredniej
jedenpodrugimposzlidopracyiniemielijużtyle
czasu,cowcześniej,więcwpewnymmomenciemój
bratzostałsam.
Potym,jakprzestalinasodwiedzać,któregośdnia
podwieczórnieoczekiwanieprzybSuYu.Pojawiłsię
wNanmenporazpierwszyodczasuwyprowadzki.
Byliśmywtedyzbratemwpolu.Matkagotowałaobiad,