Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TobyłaCornelia.
Ratunku!
Matkawestchnęłainapotkałazmartwionespojrzenie
kucharza.
Onazawszetorobipowiedziała.Ciąglemusibyć
wcentrumuwagi.Ateraz,znoworodkiemwdomu…
Potrząsnęłagłową.
Ratunku!
Robisięcorazgorszakontynuowałamatka.
Wczorajpodobnouderzyłasięwszkole.Chciała,żeby
EliMariezawiozłanapogotowie.Anawetnieleciała
jejkrew.
Wypuściłagwałtowniepowietrze.
Mam…
Kucharzspojrzałnaasystentkę.Aonananiego.
Matkawstała,rozejrzałasięzajakąśścierką,którą
mogłabypodłożyćpodbuziędziecka.Robienietego
wkuchnibyłobłędem.Igdzie,docholery,jestEli
Marie?Dlaczegoostatniotaktrudnoznaleźćkogoś
odpowiedzialnegodopomocy?
Matkawyjrzałaprzezoknowstronębasenu,alenie
dostrzegłaCornelii.Pewnieznudziłojejsięodgrywanie
dramatu.
Matkachodziłatamizpowrotemzdzieckiemprzyszyi.
Kołysałajewgóręiwdół,wgóręiwdół,głaskała
jepogłówce,karku,plecach.pieluszką,pociągnęła
nosem,pozwolizająćsięopiekunce.
Nagłyruchzaoknemsprawił,żematkasięzatrzymała.