Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdybyławjejwieku.Ciągleszukałaswojegomiejsca,
wkońcuznalazłajewWarszawie,wmałejcukierni,
gdziepracowaładoemerytury.
Taknaprawdętonielubiłamtejpracy.Przynosiła
midużosatysfakcji,aletetabelki,prezentacje
wPowerPoincie…NudnetobyłowyznałaEwa.
Chciałabymrobićcośbardziejkreatywnego.
OtwórzcukierniędoradziłaSylwia.Bardzo
dobrzebyśsobieztymporadziła.
Wkońcutotymnienauczyłaśpiec.
Uśmiechnęłasiędoprababciidowspomnień.Alejanie
chcęiśćtwojąścieżką.Muszęznaleźćswoją.
Janigdyniemiałamwłasnejcukiernizaznaczyła
prababcia.
Bocisięniechciało.
Niechciałomisię.Wolałampracowaćukogoś
zgodziłasię.
Chlebsięskończył.Gołębiejeszczeprzezchwilę
gruchały,leczpochwiliodleciałydoswoichspraw,
zostawiająckobietynaławce.Gdzieśwoddalicoś
świsnęło,apotemhuknęło.Zupełniejakbywłaśnie
zostałyodpalonefajerwerki.Ewaspojrzaławniebo,ale
niezobaczyłakolorowychrozbłyskówświatła.Rozluźniła
ramiona,któreodrazuspięłysięnanieoczekiwany
dźwięk.Nawetniezauważyła,żezłapałazapasek
odtorebki.Byłagotowadoucieczki.
Słyszałaś?Jakbywybuchzauważyła.
Możeoponakomuśstrzeliłaodparłaniefrasobliwie
Sylwia.Czemumasztakąminę,kochanie?Cośsię