Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nawetsklepieniebyłozajęte.Wisiałytamdługieszeregipęcherzy
naładowanychgorczycąifarbami,ogromnalampazdaszkiem,która
wzimiepaliłasięcałydzień,siećpełnakorkówdobutelek,wreszcie
wypchanykrokodylek,długimożenapółtorałokcia.
WłaścicielemsklepubyłJanMincel,starzeczrumianątwarzą
ikosmykiemsiwychwłosówpodbrodą.Wkażdejporzedniasiedział
onpodoknemnafoteluobitymskórą,ubranywniebieskibarchanowy
kaftan,białyfartuchitakąższlafmycę.Przednimnastoleleżała
wielkaksięga,wktórejnotowałdochód,atużnadjegogłowąwisiał
pękdyscyplin,przeznaczonychgłównienasprzedaż.Starzecodbierał
pieniądze,zdawałgościomresztę,pisałwksiędze,niekiedydrzemał,
leczpomimotyluzajęć,zniepojętąuwagączuwałnadbiegiemhandlu
wcałymsklepie.Ontakże,dlauciechyprzechodniówulicznych,
odczasudoczasupociągałzasznurekskaczącegowokniekozaka
ionwreszcie,comisięnajmniejpodobało,zarozmaiteprzestępstwa
karciłnasjednązpękadyscyplin.
Mówię:nas,bobyłonastrzechkandydatówdokarycielesnej:
jatudzieżdwajsynowcystarego-FranciJanMinclowie.
Czujnościpryncypałaijegobiegłościwużywaniusarniejnogi
doświadczyłemzaraznatrzecidzieńpowejściudosklepu.
Francodmierzyłjakiejśkobieciezadziesięćgroszyrodzynków.
Widząc,żejednoziarnoupadłonakontuar(starymiałwtejchwili
oczyzamknięte),podniosłemjenieznacznieizjadłem.Chciałem
właśniewyjąćpestkę,którawcisnęłasięmimiędzyzęby,gdyuczułem
naplecachcośjakbymocnedotknięcierozpalonegożelaza.
-A,szelma!-wrzasnąłstaryMincelinimzdałemsobiesprawę
zsytuacji,przeciągnąłpomniejeszczeparęrazydyscyplinę,
odwierzchugłowydopodłogi.
Zwinąłemsięwkłębekzbólu,leczodtejporynieśmiałemwziąć
doustniczegowsklepie.Migdały,rodzynki,nawetrożkimiałydla
mniesmakpieprzu.
Urządziwszysięzemnąwtakisposób,staryzawiesiłdyscyplinę
napęku,wpisałrodzynkiiznajdobroduszniejsząminąpocząłciągnąć
zasznurekkozaka.Patrzącnajegopółuśmiechniętątwarz
iprzymrużoneoczy,prawieniemogłemuwierzyć,żetenjowialny
staruszekposiadatakizamachwręku.Idopieroterazspostrzegłem,
żeówkozakwidzianyzwnętrzasklepuwydajesięmniejzabawnym
niżodulicy.