Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
porwania?Pracownicafundacjipodkreśliłasłowo
„domniemanego”,aJadwigapoczuła,jaknarastawniej
irytacja.
„Żebystwierdzićporwanie,musząbyćtwarde
dowody.Wtymprzypadkutakowychniema”.Mniesię
wydaje,żeonipoprostumająmniegdzieś.Mnieimoją
córkę!poczerwieniałanatwarzy.
WPolscezdomówuciekajątysiącenastolatków.
Takajestsmutnaprawda.
Amelianieuciekła!Jadwigatraciłapanowanienad
sobą.
Jestpanitegopewna?
Oczywiście,żeniebyłapewna.
Dzwoniłdopaństwajakiśmłodymężczyzna,który
zapewnił,żezcórkąjestwszystkowporządku.Gdyby
porwał,żądałbyokupu.
PocholeręJadwigawspominałaotymtelefonie?Teraz
sięgouczepią.
Tenchłopakmógłpowiedziećcokolwiek.
Mógł,alegdybyporwał,żądałbyokupu.
Tasprawaśmierdzi.
Ucieczkizazwyczajśmierdzące.
Jadwigapoczuła,żezłośćustępuje,zamiasttegodopadł
przeraźliwysmutek.
Czyktośodpaństwamógłbyprzyjśćizobaczyćjej
pokój?Możeznajdzieciejakieśślady,które
myprzeoczyliśmy.
Wiepani,mynieprzychodzimydodomów…
Dojasnejcholery!Jadwigauderzyłaotwartądłonią
wblatstołu.Tocorobicie?Aniwy,anipolicja…Nikt
niechcenampomóc.
KobietaniezareagowałanawybuchpaniKowalikowej.