Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–SpotkalisiępodczaspodróżypaniHessepoEuropie.
PobralisiępóźniejwGenewie–wyjaśniłam.
JednakdoktorHanzelzamiastwdawaćsięwopowieści
oromansach,wolałkontynuowaćswojenaukowe
dysputy,zupełnieniezważając,czymawokółsiebie
zainteresowanychtymsłuchaczy.
–Proszęsobiewyobrazić,żeostatniodostałem
propozycjęobjęciaposadyasystentawkliniceprofesora
Alzheimera.Uczonytenprzyjechałprzeddwomalaty
zuniwersytetuzMonachium.NakonferencjiwTybindze
wygłosiłreferatnatematspecyficznejchorobykory
mózgowej,któraspowodowałarozległezwyrodnienie
komóreknerwowychujegozmarłejpacjentki.Chora
stopniowozapominała,jaksięwykonujepodstawowe
czynności,izupełniegubiłasięwczasieiprzestrzeni.Nie
byłobytoażtakiedziwne,gdybyniefakt,żemiała
dopieroraptempięćdziesiątkilkalat–relacjonował
zzapałem,gestykulującprzytymzrozmachemrękoma.
–Rzeczywiścienigdyniespotkałemsięzpodobnym
przypadkiem–skomentowałojciec,zarazempodsuwając
naszemugościowikieliszek,abyuraczyćgomocniejszym
trunkiem.
Słuchałamgouważnie,baczniemusięprzypatrując.
Widziałam,jakbłyszcząmuoczy.Jegotwarzwydała
misięnaglebardzoprzystojnaipociągająca,agłosmiał
wsobiejakiśrodzajmagnetyzmu.Najwyraźniejniebyłam
jedynąosobą,którategowieczoruuległaurokowidoktora
Hanzela.Dostrzegłam,żerównieżHelenazawszelką
cenęstarasięzwrócićnasiebiejegouwagę,prężąc
nienaturalnieswojeciało,ilekroćtylkospojrzałwjej
stronę,irozpaczliwietrzepoczącrzęsami,ażzdobyłsię
naprzepełnionetroską,fachowepytanie: