Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wkładałobryłęmasłaimiurwałokawałekpalca.
Naszczęścietylkomałykawałek,kościniebyły
uszkodzone.Mamlekkozniekształconąopuszkępalca,ale
todrobnyubytek.Przezparętygodnibyłem
nazwolnieniu,chodziłemdolekarzanazmianę
opatrunkówiniemogłempracowaćprzymaśle,bopalec
byłobandażowany,miałkrwawiącąranę.
Wioskazostaławmiędzyczasieobsadzona
Niemcami.Niemieccyrolnicyprzybywalizrodzinami
zdziećmi.DzieciPolakówniebyłodużo,bowszyscy
rolnicyznaleźlisięwGuberni,anamiejscuzostalitylko
Polacy,którzyniemieliżadnejziemi.Naszsiostrąbyła
dwójka,bratajużwtedywywiezionodoNiemiec,aoprócz
nasbyłatylkogromadkapolskichdzieciwtejwiosce,
bardzomało.Spotykaliśmysięnarozmowyizabawy,
nailepozwalalinatoNiemcy.Ślizgaliśmysięnastawie,
trochęsiębawiliśmy,alemusieliśmybardzouważać,
boNiemcynasnieznosili.Młodzieżniemieckanależała
doHitlerjugendiprzeganiałanasztejślizgawki.Niemcy
niepozwalalinamsiębawić,bouważali,żePolacy
doroboty.
Jedenzmoichkolegówbyłjużdośćmocno
wyrośniętyichwaliłsię,żepodrywadziewczyny.
Pewnegorazuzaczęliśmyrozmawiaćookupacji
niemieckiejiprzyszedłnamdogłowypomysł,aby
rozkręcićszynykolejowe,któreprzebiegałybliskotej
wioski.Tenwyrośniętychłopakokazałsię
najrozsądniejszyznaswszystkichipowiedział,żenie
damysobieradyzodkręcaniemśruborazżetobyłoby
bardzoniebezpiecznedlacałejwioski.Taksięzakończyła