Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aledlaczego?Jesteśmyprzyjaciółkamitylelat,
anigdyniespytałamcięotwojąhistorię.Dlaczego
nikogodosiebieniedopuszczasz?
Czylito,conajbardziejkochałamwtejdziewczynie,
właśniewyparowało.Cudownie.Możejednakwarto
rozważyćponowniekwestiespakowaniasięirzucenia
tegowszystkiegowpizdu.Wyjechaniainieoglądaniasię
zasiebie.Porazkolejny.
Niemacoopowiadać.Moirodzicezginęli,gdybyłam
małarzuciłambezzająknięcia.Błąkałamsię
porodzinachzastępczych,wkońcudorosłam
istanęłamnawłasnychnogach.Tylkomyśloprzyszłości
iotym,cochcęrobić,pozwalałamiprzetrwać.
Miawpatrywałasięwemniesmutno.Chwyciłamoją
dłońisplotłanaszepalce.Czułamjejmiłośćitroskę.
Towszystkosprawiło,żeporzuciłammyślowyjeździe.
Całkowicie.Musiałamtuzostaćipomócjejprzetrwaćten
rok.Ipilnować,abyktóregośpięknegodnianieskoczyła
zeswoimiidealniewypielęgnowanymipaznokciami
nabrata,abywydrapaćmuoczy.Szkodabybyło.
Naprawdęnieźlesięprezentowały.Nawspomnienie
spojrzenia,którymMartinmnieobrzucił,gdypytał,czy
sięznamy,ponowniezrobiłomisięgorąco.
Możewyjdziemydobarunajakiegośdrinka?
spytałaMia.Chybaobunamsiętoprzyda.
Aletylkojednego,bojutroodranapracuję
zgodziłamsię.
Przewróciłanatooczami.Onażyłasobiezfunduszu
powierniczego,któryzałożyłjejtatuś,jamusiałam