Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mrocznychodpowiedników,czylidemonów.Twierdziła
też,żecojakiśczastenczyówaniołdajesięskusić
pragnieniomciała,zaintrygowanystworzeniami,
którymizzasadypowiniengardzić.Takiemuaniołowi
dajesięwniebiekopawtyłekistrącadopiekła,gdzie
demony,którekiedyśpokonał,używająsobienanim
dowoli.
CzyżbycośtakiegoprzytrafiłosięanielicyOlivii?
Trafiładopiekła,gdziedręczyłyjądemony?Całkiem
możliwe.
Możepowinienjąrozwiązać.Jejoczysątakczyste,tak
niewinne.Mówią:„Pomóż,uratuj”.
Aleprzedewszystkimkrzyczą:„Przytulmnieinigdy
niepuszczaj”.
Jużkiedyśzwiodłamnieniewinność,upomniałsiebie.
Badenteżwpadłwtakąpułapkę...iumarł.
Uznał,żenajpierwmusisięczegośdowiedziećotej
kobiecie.
–Ktociwyrwałskrzydła?–Pytaniezabrzmiałojak
szorstkiewarknięcie.Aeronaucieszyłtakiefekt
akustyczny.
Przełknęłaślinę.
–Kiedymniewyrzucono...
–Aeron,tykretynie!–ktośprzerwałjejwpółsłowa.
–Powiedzmi,żenie...–Paryswszedłdosypialni
izobaczywszyOlivię,stanąłwmiejscu.Zmrużyłoczy,
przejechałjęzykiempozębach.–Awięctoprawda.
Naprawdęponiąpoleciałeś.
Oliviazasłoniłatwarzizaczęłasiętrząść
odspazmatycznegopłaczu.Czyżbywreszciesię
przestraszyła?