Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czymuszęciprzypominać,żeGalen,największy
chwalipiętaświata,uważasięzaanioła?
–Tak,aleonkłamie.
–Aonanie?
Aeronprzejechałdłoniąpozmęczonejtwarzy.
–Olivio,czypracujeszdlaGalena,bynaszniszczyć?
–Nie–mruknęła.
Paryscofnąłsięokrok,łapiączapierś,jakwcześniej
Aeron.
–Bogowie–wycharczał.–Tengłos...
–Wiem.
–NiejestPrzynętąiniepomagaGalenowi.
–Wiem–powtórzyłAeron.
Paryspokręciłgłową,byodzyskaćjasnośćmyśli,
poczymrzekł:
–MimotoLucienitakbędziechciałprzeczesać
wzgórze.
AeronposzedłzaLucienemmiędzyinnymidlatego,
żebyłmądryiprzezorny.
–Kiedyskończy,zwołajspotkanieiopowiedz
wszystkimotejkobieciezalejki.
–Tak,tak...–BłękitneoczyParysanaglerozbłysły.
–Niezływieczór,co?Ciekawe,kogospotkaszwnocy.
–Bogowie,pomóżcie,jeślitrafisięjeszczejedna
–bąknął.
–NiepowinieneśbyłrzucaćwyzwaniaKronosowi,
przyjacielu.
Aeronniespokojniełypnąłnaanielicę.Czyżbykról
bogównaprawdęodpowiedziałnajegozaczepkę?
CzyżbyOliviamiaławodzićgozanos?Och,zaczęłysię
teobjawy:sercebiłoszybciej,krewkrążyłaszybciej...