Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aleczego?PrzecieżkobietyuwielbiałyParysa.
Tajednakdrżaławpanice,aonnajwyraźniejwiedział
dlaczego.Aeronniemusiałgopytać,jaktosięstało.
Torin,strażnikZarazy,monitorowałfortecęinajbliższą
okolicędwadzieściaosiemgodzinnadobę,dziewięćdni
wtygodniu.
Myślałem,żeposzedłeśpopozostałych.
TorinwysłałmiSMS-a,więcwpadłemnajpierw
doniego.
Icocioniejpowiedział?
Chodźnakorytarz.Pokazałbrodądrzwi.
Możemyrozmawiaćtutaj.NiejestPrzynętą.
Amniesięwydawało,żetojagłupiejęprzy
kobietachzakpiłParys.Nibyskądcokolwiekoniej
wiesz?Odniej?Powiedziałaci,atyjejuwierzyłeś?
drwiłnapotęgę.
Onajestaniołem,cwaniaku.Tym,którymnie
obserwował.
DrwinazniknęłazobliczaParysa.
Prawdziwymaniołem?Znaczyanielicą?Znieba?
Tak.
JakLysander?
Tak.
Parysprzyjrzałsięjej.Zrobiłtonieśpiesznie,
dokładnie.Jakokoneserkobiet,amożejużbyły
koneser,pochwiliwiedziałojejcielewszystko.
Rozmiarpiersi,szerokośćbioder,długośćnóg.Aeron
wcalesiętymnieprzejął.Dlaniegobyłaniczym,tylko
problemem.
KimkolwiekjestodezwałsięnietakjużzłyParys
tonieoznacza,żeniepracujedlanaszychwrogów.