Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wymuszonympostojunauczyłyśmystwierdziłaAntonia.
Dziękitemuniezapomnęwstąpićjutrodokościołapowiedziała
Krysiaizatrzymałasięgwałtowniewpołowieschodówkamienicy,
widząc,żepaniGądeckaprzechadzasięnerwowopoddrzwiamiich
stancji.
Naróbtawymiproblema!piekliłasięgospodyni.Itakdość
mamzwamizabawy,atujeszczecarskiekurierymisiękręcali!Mata.
WyciągnęłazzazapaskifartuchalistipodałazdziwionejAntonii.
Przynieślitochybazjeneralicji.
Tosiakilkarazyprzełożyłakopertęzrękidoręki,jakbysięnią
bawiła,alewidząc,żegospodyniniezamierzaodchodzić,pókisięnie
dowie,cozawieraprzesyłka,otworzyłaiprzebiegławzrokiem
pismo.Pochwilizłożyłajeipowiedziaładowpatrzonychwnią
kobiet:
PropozycjaguwernerowaniawBiałejnaPodlasiu.URosjan.
Aktotoprzysłał?Zkantoru?dopytywałazaciekawionaKrysia.
Podpisanetylko:„Znajomyzwojska”,ajatakowychniemam
dziwiłasięTosia.
Mówiłamprzecie,żeposłaniecbyłzjeneralicjiżachnęłasię
gospodyniizebrawszyspódnice,ruszyładosiebie,zostawiając
zdumionelokatorkinaschodach.