Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprawęzeswegozdenerwowania,obawiczekającejjąwśródobcych
samotności.NieniepokojonaprzeznikogowpodróżyAntonianie
przestawałasięzastanawiać,jacyokażąsięjejchlebodawcy–sekretarz
naczelnika,lejtnantFiodorTochoczewski,ijegożona,Sonia
Nikołajewna,jakiesącóreczkipaństwaTochoczewskich,jakiprogram
nauczaniamaobrać.Zkantorunicniedostała.Musiałaprzyjąć
propozycjęodtajemniczego„znajomegozwojska”,gdyżinnejnie
otrzymała.Musiałajechaćnaprowincję.
Zaoknempociągumigałykolejnestacje:Mińsk,Mrozy,Kotuń,
stolicaguberni–Siedlce,Łuków.Podróżniwsiadaliiwysiadali,nikt
jednakdługoniezagrzałmiejscawjejprzedziale.Nawetpanioraczej
lekkimprowadzeniusięwysiadłanaprzedostatniejdużejstacji,
wMiędzyrzecu.Jużwtejmiejscowościdałosięzauważyćprostotę
ispokójpanującynatychterenach.
Dworzecmiędzyrzeckipołożonybyłkilkawiorstodcentrumtego
rolniczegomiasteczka,właściwiewśródpól.Wpóźnym
popołudniowymsłońcuprzedAntoniąmajaczyływieżedwóch
kościołówinowomodnyniewielkipałacwybudowanywtysiąc
osiemsetpięćdziesiątymdrugimrokudlatutejszychwłaścicieli–
AugustaiAleksandryPotockich.Pokrótkiejprzerwiepociągruszył
wdalsządrogę.
Możeudamisięstanąćuchlebodawcówjeszczeprzedzmrokiem?–
pomyślałaTosia.
Ostatniodcinekdrogiprzebiegałrazmiędzygęstymilasami,raz
międzyrozległymipolami,naktórychkrzątalisięjeszczekmiecie.
Kobietywczarno-czerwonychspódnicachilnianychkoszulach
haftowanychwgeometrycznewzoryorazmężczyźniwskromnych
brązowychsukmanachiłatanychspodniachkończylipraceprzy
wykopkach.
Zostatniejradlinygospodarzwykopywałostatniekrzaki.Ontępracę
zaczynałnaŚwiętegoWawrzyńcaipokilkudniachogromnego
wysiłkuskończył.Zpierwszegokoszykagospodynijużdawno
przygotowałaziemniaczanąbabkę,zostatniegoziemniakimiałybyć
pieczonenaogniskuzłęcin.TeogniskaAntoniawidziałazokna
wagonuichoćdlapanienkizestolicyobcebyłytoświatła,napełniły
jejrozedrganąnieznanymlękiemduszyczkęspokojemiufnością.