Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odkiedypożegnałaostatniegokróliczegoprzyjaciela,iokrutnie
tęskniłazaichtowarzystwem.Perspektywaadoptowanianiejednego,
adwóchuszakównapawałanieokiełznanąradością.
Niema,nie?
Otrząsnęłasięzzamyśleniaipopatrzyłanakasetkętestową,którą
Bastianpodsunąłjejniemalpodsamnos.Napaskuwidniałajedna
kreska.
Niemapotwierdziła.Awsumieczemubadasz?
Ostatniocośczęstomasraczkęisięzastanawiam,czycośmujest,
czyznowuzżerajakieśśmieci,jakniepatrzę.Znamaszczeniem
położyłszkiełkonakrywkowenameniskuzpłynudobadaniakału.
Byłobymiłozjegostrony,gdybysięnierozesrałnawypadziewgóry.
Niemówiącjużoczymśgorszym…
Usiadłizasępiłsię,zapewnewspominając,jaknapoczątkuwakacji
Chojraknajadłsiękokonówwróżek,coposkutkowałośmiertelnie
groźnymzatruciem.Florkastanęłazanimiobjęłago.
Spoko,będęmiećgonaokuzapewniła.
ZzadrzwidobiegałygłosyIzyiprzedstawicielkihandlowej.
Tadrugapożegnałasięserdecznie,awchwilępóźniejdogabinetu
weszłakolejnaosoba.Bastianprzeciągnąłsię.
No,toczekam,siękupawyflotacjuje.Idędosocjalapoudawać,
żemnieniema.
Florkapociągnęłagozaramię.
Onie,nicztego.MiaładzisiajprzyjśćZielonkaijeślitoona,
tojaniebędęasystowaćprzyniejsama.
Alejejkuryzawszecałeobsraneichore…
Jakbybyłyzdrowe,tobynieprzychodziłydoweterynarza.
Nochodź,jakjużwtymmipomożesz,topomogęciudawać,żecię…
Urwała,gdydotarłodoniej,copowiedziałaosobawgabinecie.
…zkomendypowiatowejciągnęłakobieta.Otrzymaliśmy
zawiadomienieomożliwościpopełnieniaprzestępstwa.
Florcecośsięgwałtownieprzewróciłowżołądku.Wymieniła
zBastianemprzerażonespojrzenia.Wułamkusekundyjejgłowę
wypełniłydomysły,cotumożerobićpolicja.CzyżbyHonorata
Lipowskanieodpuściłainadaltrwałośledztwowsprawiejednorogini
porwanejzlecznicy?Alboznalazłysięjakieśnowedowodyizostało
wznowione?MożetozemstaZuzy,którąniedawnozwolniłaIza?
Technicyzakradlisiędouchylonychdrzwi.Florkastarałasiębyć
maksymalniedyskretna,alegdyzajrzałaprzezszparę,przyciągnęła
spojrzeniepolicjantki.Półelfkauśmiechnęłasiępobłażliwie.