Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
oddechów,wróciładokuchni.Niezdziwiłajejpodejrzana
cisza.Naglestanęławbezruchu.Jejoczomukazałsię
widokniezwykłydotegostopnia,żepoczuła,jak
wzruszenieściskazagardło.Bartekwciążstał
naśrodku,Lenazdrugiejstronykuchnipróbowała
gozagadywać,aZuziazuwagązbierałakolejneodłamki
talerzy.Jejdzieciniekłóciłysię,niekrzyczały.Wharmonii
próbowałynaprawićto,cotegodniasiępotłukło
irozsypało.
***
Helenawpadładodomuzziajana.Weszładociemnego
korytarzaioparłagłowęochłodnąścianę.Wkońcubyła
sama.Jeszczeniezdjęłapłaszcza,gdyusłyszaładzwonek.
Przezchwilęmiałapomysł,byudawać,żejejniema,ale
przypomniałasobie,żewidziałaKowalska.Westchnęła
więciotworzyładrzwi.Wprogustałajejcórka.
Ktośukradłmitaksówkę!krzyknęłaJagoda,
poprawiającokrągłeokularynanosieirzucająctorebkę
napodłogę.Helenaodruchowopodniosłaiodłożyła
nakomodę.
Dlategoprzyszłaś?Helenadopieroterazzdjęła
ciemnypłaszcziczarnąchustkęzgłowy.Wyciągnęła
spinkiirozpuściławłosy,którelekkoopadłynaramiona.
Myślałam,żebędzieszpotrzebowałatowarzystwa.
Nowiesz,tojednakpogrzeb.
Awiesz,żemaszrację!Oczywdowyrozświetliłysię
blaskiemnadziei.
Takmyślałam…Córkazawiesiłagłos.Zadzwonić