Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dlaczegotamniemieszkamy?
–BochciałaśwracaćdoPolski.DomwGrecjibeztaty
niebyłjużtensam–powiedział,wzdychając.
–Dlaczegogoniesprzedałeś?
–Bomamytamgajoliwny,któryjestźródłemnaszego
utrzymania.
–Mówiłeś,żejesteśtłumaczem.
–Toteż,alepieniądzezesprzedażyoliwyprzynoszą
namdośćznaczącydochód.Mamytamzaufanychludzi,
którzypilnująinteresu,alemuszęodczasudoczasusię
pojawić.Wtedy,gdycięnapadnięto,teżbyłemtam
winteresach.
Ponownieprzyglądamsięzdjęciuimężczyźnie.
Magęsteblondwłosyprzyprószonesiwiznąiniebieskie
oczy.Jegotwarzniejestmicałkiemobca.
–Chybagopamiętam–mówię.–Albokogośdoniego
podobnego.
Aleksprzezchwilęprzyglądamisięuważnie.
–Todobrze,możewreszciezaczynawracać
cipamięć.
–Jakukładałysięrelacjemiędzynami?
–Bardzosięlubiliście.Traktowałcięjakcórkę.
–Dlaczegoumarł?Chorował?
–Byłzdrowyjakrydz.Nagledostałzawału.Niedałosię
gouratować.–Twarzmuposępnieje.
–Przykromi–mówię,botakwypada,alenieczujęnic,
żadnychemocji.
PotemAleksoprowadzamniepoinnychpokojach.
DłużejzatrzymujęsięwsypialniMai.Typowypokój
pięcioletniejdziewczynki.Dużoróżuibieli.Imnóstwo
lalek,ipluszaków.Fotografiedziewczynkisąwszędzie,