Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Hejrzuciłam,dostrzegłszynieopodaljakiegoś
chłopaka.
Odwróciłsię,stawiającnastolikuskrzynkę
zalkoholem.
Hejpowiedziałpowoliiledwiedostrzegalnie
zmarszczyłbrwi.Zarazjednaknajwyraźniejzrozumiał,
kimjestemipocoprzyszłam,bouśmiechnąłsięlekko
iuniósłpalecdogóry.Dajmichwilę.
Zniknąłwbocznymwejściuitakjakzadeklarował,
podosłowniechwiliwróciłwtowarzystwiebardzobarwnej
istoty.Miałaniebieskiewłosy,dużeoczy,kolczyk
wwardzeimnóstwokolorowychtatuażypokrywały
niemalkażdyodkrytyskrawekjejciała.Wczarnych
szortachitopiewyglądałaświetnie,eksponującnietylko
swojedziary,aletakżenienagannąfigurę.Zdmuchnęła
zokakosmykwłosów,któryjejprzeszkadzał,
iuśmiechnęłasię,podchodzącdomniezwyciągniętą
ręką.
TypewniejesteśBlanka,tak?zagadnęładziarsko,
ajaodrazudostrzegłambłysksrebrawjejjęzyku.
Jakośmnieniezdziwiło,żemiałatamkolczyk.Och,
wpępkuteż.Dopieroteraztozauważyłam,gdyznalazła
siębliżej,bopołyskującykamieńtonąłwoceanie
kolorowychtatuażyobejmującychtakżeodsłonięty
fragmentbrzucha.Tylkodłonie,twarziszyjaniezostały
naznaczonetuszem.
Tak,zgadzasięodpowiedziałam,ściskającjejdłoń.
Gloria,barmankaimenadżerka„Spaceship”
wyjaśniłaodrazu,puszczającdomnieoko.Zerknęła
natrzymanąwdłonipodkładkęzlogoklubuicoś
zanotowała,mamroczącpodnosem.Okej,awięc
dorzeczy.Twoimzadaniembędzieobsługaklientów,
którzywykupiliboksy.Całaresztaobsługujesięsama,
bopoprostuzamawiaalkoholprzybarze,leczci,którzy
zapłacilizalożę,oczekująprzyniesieniatrunków