Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jejosobą?Wiedziała,żejestjednąznajlepszychpartii
wmieście,aleniesądziła,żeojciecspojrzyprzychylnie
najakiegośtamwojaka.Spiorunowaławzrokiem
zadowolonegozsiebieDukajskiego.Najpewniejwszystko
wżyciuprzychodziłomułatwo,więciterazliczył
nałatwezwycięstwo.Niedoczekanie.
Anno,słyszałaś?Chętniebędziemywidzielipana
unasucieszyłsięhrabiaLipiński.
Oczywiście,zapraszamywycedziłaAnna,alejej
oczymówiłycośzupełnieinnego.
Córkajestwielkąpasjonatkąsztuki,literatury
zwłaszcza.Nawetstudiowaćchciała,alektotosłyszał,
żebypannazdobregodomupostudiachsięwłóczyła.
Ojciecroześmiałsię,kilkagłówodwróciłosięwich
stronę.Wystarczyliprywatninauczycieledodałjuż
szeptem.
Papo...Annaczuła,jakjejpoliczkipłoną.Ojciec
najwidoczniejzaczynałznowuprezentacjęnajlepszego
towaru,jakiposiadał,czyliswojejcórki.Wdodatkuprzed
kimś,ktodenerwowałodpierwszejchwiliikogo
zpewnościąniebrałabypoduwagę,gdybyszukałamęża.
Wzburzonaiciągleobserwowanaprzezpułkownika,nie
byławstaniespokojniecieszyćsięresztąprzedstawienia.
Papacoprawdazamilkł,alewciążczułaoboksiebietego
mężczyznę,którypodpretekstemrozmowyprzysunąłsię
bliżej.Nadalnaniąpatrzył.Miałaochotęwstać
idemonstracyjniewyjść,aleniewypadało.Wreszcienie
wytrzymała.
Nalitośćboską,proszęuważnieśledzić
przedstawienie.
Ależśledzę.
Annapożałowałaswoichsłów,boDukajskinachyliłsię