Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żenauczysiępływaćmotorówkąimożezrobijakieśuprawnieniaczy
coś.Tobyłozupełnieniewjegostylu.Początkowowydałojejsię
todziwne,aleszybkozapomniałaotym,podnaporemcodziennych
sprawistresu,związanegozwymagającymżyciemlekarki.
Stałosiędlaniejjasne,żemusiałzbieraćpieniądzeikupićsobiełódkę.
Wostatnichdniach,jakiedostępnebyływhistoriiwyszukiwarki,
przeglądałrzeczywiściejakieśniewielkiełodzie,któreoferowanebyły
nasprzedaż.Tobyłjejtrop.Niemiaładaleko.Akuratpochodziłaznad
Bałtyku,więcmusiałatylkogłębiejpogrzebać,podzwonićipopytać
się.
Wreszcietrafiła.Kobieta,którasprzedawałałódźiktórejtelefonbył
nastronce,którąonprzeglądał.Cenazgadzałasięztym,comógł
uskładać.
Udałojejsiędodzwonićiumówiłasięnarozmowęjeszczetego
samegodnia.Niezwlekała.
Mimociepłejzimy,nadBałtykiemwiałymocniejsze,niżzwykle
wiatry.Smagałyjejtwarz,czochraływłosy.Aledawałyjejteż
poczucie,żeżyjeiżejestprawdziwa.Chybautraciłatrochętego
uczucia,gdyoddałasiępracy.Poświęciłasiędlaswoichmarzeń.
Celowoterazodwlekałamomentspotkaniazkobietąizwolna
przemieszczałasięnadmorskimspacerniakiem.Niektóreptakiwciąż
nieodleciaływciepłekraje,tylkowyskubywałyrzuconeprzezludzi
kawałkichleba,alboskuloneprzytulałysiędosiebie,byniecosię
ogrzać.
Wreszciedotarłanamiejsce.Miłastarszapanitylkouśmiechnęłasię
najejwidok.Podrapałasięposiwych,rozczochranychwłosach,
zaprosiłanaherbatę.
Alicjapokazałajejzdjęciemężczyzny,nacotamtazaśmiałasiętylko:
-Tak-stwierdziłalakonicznie.
-Czylitoonkupiłodpaniłódź?-Alicjapróbowałaukryć
podekscytowanie,aleniezbytjejtowychodziło.