Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeszczemniejszeniżwcześniej.
HaniazostawiłaMirkaztyłuizbliżyłasiędolekarza.Gdybynie
pracowaławcześniejzszefemwrocławskiegoZakładuMedycyny
Sądowej,mogłabysięobawiać,żewzywałtylkopoto,żebyswoim
groźnymbarytonemzbesztaćzajakieśniedociągnięcia.
Nawetgdybymiałabutynaobcasach,patrzyłbynaniązgóry.
Spojrzałnaniąspodkrzaczastychbrwi.Uścisnąłjejdłońiskinął
naniąpalcem,nalegając,żebyodeszlinabok.
Panibędziesiętymzajmowała?Takajestostatecznadecyzja?
Nicminiewiadomoożadnejzmianie.Panieprofesorze,tak
międzynami…
Moment.Potarłpalcamibrodę.Moment.Sprawamasiętak.
Zrobimysekcję,toksykologię,cobędzietrzeba.Dostaniepaninaszą
opinię,wszystkojakzwykle.
Ale?
Zerknąłnaniąiporazpierwszysięuśmiechnął.
Ale.Nowłaśnie.Pracujęwtymzawodzieprawdopodobnie
dłużej,niżpanijestnaświecie,ijeszczenigdyniemiałem
doczynieniaztakimbestialstwem.Przynajmniejtutaj,bowidziałem
jużcośpodobnegowStanach.Takmiędzynami,jatowszystko
jeszczepotwierdzę,alepozaprotokołemrozejrzałsię,jakbychcąc
zyskaćpewność,żenikt,awszczególnościmedia,nieusłyszy,
comadopowiedzeniaktoś,ktotozrobił,czerpałztego
przyjemność.Toniejestzbrodniaznienawiści,tonieprzypadkowe
obrażenia.Ktośzadbałteż,żebyciałowydawałosięnadalniewinne
iprzynajmniejodpasawgóręnienaruszone.Mamyśrodekzimy,
amordercazałożyłdzieckubiałąsukienkę,bonieprzypuszczam,żeby
rodzicewypuścilidziewczynkęzdomuwtakimstroju.
Pedofil?
Horczewskipokręciłgłową.