Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cięzadłoń,chcęskończyćtaksamojakty,wpełnymsplocienaszych
ciał.Kutasdrży,napinammięśnie,zarazzalejęciusta.
Nie,tato!NiekopsnęsiędoŻabkipopiwo!Jestemzmęczona!
Zdołudobiegawściekły,choćpięknykrzyk.
Zarazponimnastępujetrzaśnięciedrzwiami.Znikasz,rozpływasz
sięwpowietrzu.Zostajęsamnatwoimłóżkuidochodzęwczarne
majtki,którewziąłemzfotela.Obokmnieleżykwiecistaspódniczka.
Momentalniewracamdoświatarealnego.Jesteśnadole,wróciłaś
zawcześnie.Przecieżwpiątkizawszedługosiedziszukoleżanki,nie
wiem,czemunaglezmieniłaśplany.Słyszętwojekrokinaschodach.
Idziesznagórę!Wpanicepodciągamspodenki,chowamtwojemajtki
dokieszeni.Rzucamspódniczkęnafoteliwychodzęprzezokno
nadachaltanki.Gdyjestemnabrzegu,słyszędźwiękzamykanych
drzwiodpokoju.Nieużywamdrabiny,skaczę.Lądowaniezdwóch
ipółmetrajestbolesne,aletonieważne.Uciekam,podrodzekładąc
drabinęnatrawie.Niemamczasuodkładaćjejnamiejsce,ajeślitwój
ojciecznajdziewtakiejpozycji,pomyśli,żeznowuwywrócił
któryśzkotówsąsiadów.Szybkisusprzezpłotijestemusiebie.
Sercewalijakoszalałe,całysiętrzęsę.Mimotostojęnaśrodku
ogródka,udając,żewszystkojestwporządku,ajasprawdzamdługość
trawy.Gramnawypadek,gdybyśpodeszładookna.
O,Piotruś,hej!ZamiastciebiepojawiasięJulita,dziewczyna
mojegotaty.Gorącasztuka.Wyszładoaltankizajarać.Skończyło
misięwino.Pokazujeostatniekroplewkieliszku.Nalejesz?Jeśli
maszochotę,teżsobieweź,niewydamciętacie.Rzucachytry
uśmiech.
Julitajestwporządku,choćczasemlubisięmnąwysługiwać.
Pewnie.Podchodzęipowstrzymującdrżenierąk,odbieram
odniejkieliszek.Winojesttym,czegomiterazpotrzeba.
Omaływłosniezaliczyłemwpadki,alewiem,żebyłowarto.Mam
coś,conależydociebie,oddziśmojefantazjestanąsiępełniejsze.