Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozglądamsiępopokojuwposzukiwaniukluczy.Pomieszczenie,
wktórymoddajęsięswoimfantazjom,matrwalezaryglowane
odwewnątrzokna,ścianypomalowanenafioletowo,oświetlanejest
przeztrzyniedużeżarówki.NaprawoodwejściaznajdujesięOłtarz.
Podłogęwyłożyłemwłochatymdywanemwkolorzeczerwonym.Pod
oknemstoibiurko,ananimultrabook.
–Serio?–Dafnejestzawiedziona.–Jarozumiem,
żetomieszkaniejestspecyficzne,takjakcałaotoczkadotyczącatwojej
rodziny,alejeszczetrochęizacznępodejrzewać,żeurządziłeśtam
sobiemiejsceschadzek.
Dwupokojowemieszkaniewstarym,pełnymemerytówbloku
wdzielnicyPółnocprzezlatanależałodobabci.Pojejśmiercitata
chciałpozbyćsięnieruchomościwartejmarnegrosze.Wtedywmojej
głowiezakiełkowałpomysł.Powiedziałemmu,żechętniejeprzejmę.
Śmiałsię,twierdząc,żewżyciuniezamieszkamwtakiejklitce.
Wyjaśniłem,żenaraziemieszkamuDafne,amieszkaniemożesię
przydać,gdybymodczasudoczasupotrzebowałzaszyćsięwsamotni
lubgdybyśmyzerwali,aonawykopałabymnienabruk.Nadmieniłem,
żezawszelepszetoniżpowrótdojegodomu.Odkądsię
wyprowadziłem,mójpokójstałzamkniętynaklucz,boniechciałem
pozbywaćsięswoichrzeczy,atataiJulitacorazczęściejnarzekali
nabrakwolnegopomieszczenia.Dałemimpretekst,towystarczyło.
Tatazapisałmimieszkaniebabci.
–Toskrytkafirmowa.–Przyjmujękonspiracyjnyton.–Zadwie
minutyjestemnadole.–Znajdujęwkońcuklucze,zapinamspodnie,
przechodzędowąskiegoprzedpokoju.
–Amożewejdęnagórę,stanęprzeddrzwiami,typrzewiążesz
mioczyiwtedyzaprosiszdośrodka?Potemściągnieszmispódniczkę
i…Cóż,resztazależyodciebie.–Dafneniedajezawygraną.–Mamy
jeszczetrochęczasu,więcmożemygoodpowiedniowykorzystać.
Teoretyczniebyłabymwmieszkaniu,alejakbymnietamniebyło.