Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iniemożeciesiędoczekaćspotkaniapotwoimpowrociezUSA.
Tomiwystarczyło.
NazwiskoDunajkojarzymisięprzedewszystkimzpiwem
iświńskimśmiechemodpowiadamprawieszczerze.Alecórkętego
prymitywateżpamiętam.Spoglądamwniebo,jakbymsię
zastanawiał.Nadąsanadamulkazwielkimmniemaniemosobie.
Nigdynieudałomisięwymienićzniąwięcejniżdwóchzdań.
Celowomówięotobieźle.Kołdrąutkanązniechęciłatwiej
przykryćprawdziweuczucia.
Byłaniedojrzałąnastolatką.Dafneodrazustajewtwojej
obronie.Ludziesięzmieniają.Zresztązachwilębędzieszmiałokazję
sięprzekonać.Wskazujepalcemsrebrnegonissanaparkującego
wdalszejczęściulicy.Niewidaćkierowcyanipasażera.Tochyba
ichauto.
Mojesercemomentalnieprzyspiesza,oddechstajesięcięższy,
palcezaczynajądrżeć.Maskujęostatniąoznakęstresu,oburącz
ściskająctelefon.Jużtujesteś.Chciałbymprzyjrzećsię,jakwysiadasz
zauta,sprawdzić,czyprowadzisz,czyjednakpozwalaszdominować
swojemudupkowi.Alenerwywymagająuspokojenia.Byłyby
mniejsze,gdybyDafneodebrałamniesprzedOłtarzakilkaminut
później.
Zarazwrócę.Wstaję.Mięśnienógnapinająsięwbrewmojej
woli.
Teraz?Dafneniekryjezdziwienia.
Nicjejnieodpowiadam,znikamwgłębilokalu.Moimcelemjest
łazienka.Muszęsięopanować,boinaczejrzucęsięnaciebiejakdzikie
zwierzę,aniepoświęciłemsiedmiulat,żebyzniweczyćwszystkojuż
nawstępie.