Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słuchałisłuchał,wiedziałowszystkimdokładnietylecoona,
awtedypowiedziałniepatrzącnaniąleczgładzącsobiedłonie
wbrązowychzamszowychrękawiczkach:
AczypozwoliłabymipanipokazaćsobiedzisiajMonachium?
Niewiele…możetylkogalerięmalarstwaiEnglischerGarten.Zdaje
misię,żetobybyłaokropnaszkoda,gdybymiałapanispędzićten
dzieńwhotelu,itoczującsięnieswojo…wobcymmiejscu.Nicht
wahr?Oczywiściebyłabypanizpowrotemwczesnympopołudniem,
czyokażdejporze,októrejbypanichciała,astaremuczłowiekowi
sprawiłabypanitakwielkąprzyjemność.
Dopierodłuższąchwilępotym,jakpowiedziała„tak”bokiedy
tylkotopowiedziała,aonjejpodziękował,zarazzacząłopowiadaćjej
oswoichpodróżachpoTurcjiioolejkuróżanymzastanowiłasię,
czyprzypadkiemniezrobiłaźle.Przecieżwłaściwiewcalegonie
znała.Alebyłtakstaryiokazałsiętakuprzejmyniemówiącjuż
otruskawkach…Nieprzychodziłjejdogłowyżadenpowód,dla
któregomiałabypowiedzieć„nie”,atobyłwpewnymsensiejej
ostatnidzień,ostatnidzień,którymogłajeszczemiećdlasiebie.„Czy
źlezrobiłam?Źle?”.Plamkaświatłapadłajejnarękęizatrzymałasię
tam.
Możemógłbymodprowadzićpaniądohoteluzasugerował
iwrócićpopaniąokołodziesiątej.
Wyciągnąłpugilaresiwręczyłjejkartę.Herr
Regierungsrat…”Miałtytuł!Więcnapewnozrobiładobrze.Teraz
małaguwernantkadałasięporwaćpodnieceniu,żenaprawdęjest
zagranicą,wyglądałaprzezoknoiodczytywałaobcetablice
reklamowe,słuchałaomiejscach,któremijalianadjejuwagą
iprzejęciemczuwałuroczydziadziodotarlidoMonachium
inaHauptbahnhof.
Bagażowy!Bagażowy!znalazłjejbagażowego,wparu
słowachzadysponowałwłasnymbagażem,przeprowadziłprzez