Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Paulinkaśpi.OjciecPaulinkinieczujesięojcem,choć
niemówi,żenimniejest,bowtochybawierzy.
JestBartek.
Przyjdziedomnie(donas)zachwilę.
JestŁukaszStarszy.
OjciecMłodszegoŁukasza,dziadekPaulinki,jakby
natoniespojrzeć.Odwiedzanasprawiecodziennie,
choćbynachwilę.Zawszeprzedtemtelefonuje,pytając
czymożeprzyjść.
Słońceświecicorazwyżejimocniej.
Latosięzbliża.
Mojadziewczynkabędziemiaładużonaturalnej
witaminyD3.
Możetojestnajważniejsze?
***
Źlesiędzieńrozpoczyna.Zawielewnimpretensji,
żalu,izłości.Przeszłośćniedajemispokoju.Coraz
tonoweobrazywyłażązniejiharcująwewszystkich
kierunkach.Niewiem,czywalczyćznimi,wyrzucać
jezsiebie,czyteżpozwolićimsięrozgościć.Jeszczenie
wiem,czylepszejestupychaniepokątachswoichbólów,
czyteżpostawienieichnaśrodkupokojuipatrzenie
naniezboku.Zpewnejodległości.Czywtedysiępatrzy
inaczej?Czyjakcośskrzętniechowam,tobardziejboli
ibardziejsięwemnierozrasta?Czyjatymchowaniem
przydajęmocywszystkiemu,cochciałabymzapomnieć
icozłe?Amożelepiejzobaczyćzłedni,którebyły,takie,
jakiebyły.Powiedziećsobie,żebyły,ipostaraćsię,
bynigdyjużniewróciływtakiejsamejpostaci?
***
Paulinkaśpi.
Mójrozumwidaćteżśpi,bobudząsięwnimupiory.
***
Takaupiornascenkanaprzykład:
Mam7latidwadyndającewarkoczyki.Tornister
igranatowyfartuszekzbiałym,przypinanymnaguziczki