Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poprosiłamjąocokolwiek.Aonamiodmówiła.
Potemtatazmarłiwszystkoprzestałosięliczyć.Ale
dowiedziećsięteraz,żebabciazrobiłatowszystkodla
Daisy?Mojakuzynkanigdyniewykazałazainteresowania
rodzinnymbiznesem.Tojapowinnammiećzapewnioną
przyszłośćwRosewoodInc.
Wkońcuspoglądamnababcię,którajużnamnie
patrzy.Nasalirozlegająsięrozmowy,imprezawokółnas
rozkręcasięnanowo,alejamamwrażenie,żeczassię
zatrzymał.„Jakmogłaś?!”,mamochotęwrzasnąć.Ale
wyduszamzsiebiejedynie:
–Dlaczego?
–Lily,ja...–Wyciągarękę,leczwyrywamsięzjej
uścisku.Tyleżeniezauważamkelnerawyłaniającegosię
zkuchnizwysokim,pięciopoziomowymtortemnawózku.
Gdypróbujęzmienićkierunek,jestjużzapóźno.Tracę
równowagę,potykamsięiwpadamnawózek.
Przewracamsię,atortspadarazemzemnąilądujemy
naozdobnymperskimdywanie.Różowylukierrozmazuje
sięnamojejtwarzy,pokrywającrzęsyniczymtusz,
akawałkiciastaplamiąsukienkę.
Natychmiastwyciągająsiępomnieliczneręce
istawiająmnienanogi,jakbytomogłoodwrócić
absolutneupokorzenie,któregowłaśniedoznałam.
Wpomieszczeniupanujemartwacisza,ajabezocierania
lukruzoczuwiem,żekażdespojrzeniejestskierowane
namnie.
Ktośpodajemiserwetkęiwycieramniątwarz.Tort
leżyzniszczonynaziemi,niedasięuratowaćdosłownie
anijednegokawałka.Spoglądamwgóręiwpierwszej
kolejnościwidzę,żeLizZhaojużsięnieśmieje,ajej
córka,Quinn,dziewczynazmojejklasy,naktórejtwarzy
zwyklemalujesięwrednywyraz,wpatrujesięwemnie