Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Maciuśmamplan,jakcięrozdziewiczyć!krzyczę
głośno.
Sootysiętakdrzesz,jakstareprześcieradłooo!!
O,Maciej,słabagłowa,jużmadosyć.Możeterazsię
udapodbudowaćtrochęjegopewnośćsiebie,kiedyjest
nabombie,tylkozkim,jaktuuciotkisamedziewice
popięciuskrobankachisztywnepicze.Awdodatku
torodzina,alewsumiedoćwiczeńmożebyć.Jaktosię
mówi?Ktokuzynkiniewyjebie,toniebędziewniebie.
Posłuchajmnie,zobaczilejesttumłodych,chętnych
piczekmówiędokuzynaipokazujęnastojącenieopodal
dziewczynywróżnymwieku.Jakbytakpopatrzeć,
tomamynawetniczegosobiekobitkiwrodzinieisam
bymcośwyhaczył,gdybyniebyłoAmandy.
Maciekzapityspoglądazasiebie,pochwiliobracasię
wmojąstronęibełkocze:
Gdzieetywizisztelaskii?
Wdupie!Siedząwszędzie,co,kuźwa,ślepyjesteś,czy
nadmiarnasieniapadłcinaoczyiosłabiatwoją
widoczność?!
Tetam?Przecieższztonaszekuzynki.
Conieoznacza,żeniechętne,zresztączłowieku,
tosiódmawodapokisielu.Zobaczjakpatrząwnaszą
stronęinasobczajają.
Tyjesteśjakiśśśzboszonyyy.
Niebełkoczjuż,tylkowyskakujzciuchów.
Alepocooo?
Bochcępooglądaćtwojegokutasa,wiesz?Pójdziemy
popływać,akuzyneczkiznami.Wbaseniepoćwiczysz
bajerę,awodaostudzitwojezapędy.
Przynichminawetniestanie,nietykamrodziny.
Maciekjużmniezaczynadenerwować,alespokojnie,