Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ja,wyjaśnieniejejzachowaniabyłobyostatniąrzecząnaświecie,jakiej
byśodemnieoczekiwała.Pomysł,żebytraktowaćmojąmatkę
poważnie!znówwybuchnąłśmiechem.Kochana,nawetniewiesz,
jakmniebawisz.
Wszystkobyłowymuszone,wszystkobyłonienaturalne.On,
najsubtelniejszy,najwytworniejszyzludzi,dżentelmenwcałym
znaczeniutegosłowa,zachowywałsięordynarnie,głośnoiprostacko!
Sercezadrżałominagleprzezzłeprzeczucie,któremuprzycałejmojej
miłościdomężaniesposóbsiębyłooprzeć.Cierpiącnieopisaną
udrękęiniepokój,zapytałamsamasiebie:„Czymójmążzaczynamnie
oszukiwać?Czyodgrywarolęitoodgrywaźle,nimminąłtydzień
odnaszegoślubu?”.Postanowiłamnakłonićgodozwierzeńwinny
sposób.Najwyraźniejbyłzdecydowanynarzucićmiswójpunkt
widzenia.Jazkoleipostanowiłamtenpunktwidzeniaprzyjąć.
Mówisz,żeniepojmujętwojejmatkipowiedziałamłagodnie.
Czypomożeszmizrozumieć?
Niełatwojestpomóczrozumiećkobietę,którasamasiebienie
rozumieodparł.Alespróbuję.Kluczdocharakterumojejdrogiej,
biednejmatkizawierasięwjednymsłowie:ekscentryczność.
Gdybyzcałegosłownikamiałwybraćjednosłowonajbardziej
nieodpowiedniedoopisaniadamy,którąspotkałamnaplaży,byłoby
nim„ekscentryczność”.Dziecko,którewidziałoisłyszałotocoja,
odkryłoby,żeżartowałsobierażąco,lekkomyślnieżartowałsobie
zprawdy.
Pamiętajotym,copowiedziałemciągnąłijeślichcesz
zrozumiećmojąmatkę,zróbto,ocopoprosiłemcięminutętemu:
powiedzmiwszystkootymspotkaniu.Zacznijmyodtego,jaktosię
stało,żezaczęłyścierozmowę?
Twojamatkacipowiedziała,Eustace.Szłamtużzanią,kiedy
przypadkowoupuściłalist...
Nieprzypadkowoprzerwał.Listzostałupuszczony