Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niechsiępanipowstrzymaodpróbdowiedzeniasięczegoświęcej,niż
wieteraz.
Usiadłazpowrotemjakkobieta,którapowiedziałaswojeostatnie
słowo.
Dalszeprotestybyłydaremne:widziałamtowjejtwarzy,
słyszałamwgłosie.Obróciłamsię,abyotworzyćdrzwisalonu.
–Jestpanidlamniesurowa–powiedziałamnapożegnanie.
–Jestemzdananapaniłaskęimuszęustąpić.
Naglepodniosławzrokiodpowiedziałamizrumieńcemnaswej
życzliwejipięknejstarejtwarzy.
–Bógmiświadkiem,dziecko,żałujęcięzgłębiserca!
Potymniezwykłymwybuchuuczućjednąrękąsięgnęła
porobótkę,adrugądałamiznak,abymjązostawiłasamą.
Skłoniłamsięjejwmilczeniuiwyszłam.
Wchodziłamdotegodomudalekaodpewnościcodotego,jak
powinnamwprzyszłościpostąpić.Wyszłamzniegozmocnym
postanowieniem,że,cokolwiekztegowyniknie,odkryjęsekret,który
tailiprzedemnąmatkaisyn.Codokwestiinazwiska,widziałam
jąteraztak,jakpowinnamjąwidziećodpoczątku.Gdybypani
Macallanbyładwukrotniezamężna(jakpochopnieprzypuściłam),
zpewnościądałabyposobiejakośpoznać,żepoznajenazwisko
swojegopierwszegomęża,którymzwróconosiędomniewjej
obecności.Wszystkoinnebyłozagadką,alewtejkwestiipanowała
jasność.Jakiekolwiekmiałpotemupowody,Eustaceniezawodnie
poślubiłmniepodprzybranymnazwiskiem.
Zbliżającsiędodrzwinaszegomieszkania,zobaczyłammojego
męża,jakchodziprzednimitamizpowrotem,najwyraźniejczekając
namójpowrót.Gdybymnieotozapytał,postanowiłamwyznać
muszczerze,gdziebyłamicozaszłopomiędzyjegomatkąamną.
Pośpieszyłminaspotkanie,awjegotwarzyiruchachwyczytałam