Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Puapong!Jesteśtrzeźwy?
–Aniewyglądam?–zapytałkierowca,urażonywswej
dumie.
–Mapaniodpowiedź.
Willywestchnęła.
–Notoczujęsięjużlepiej.
Spojrzałajeszczeraznadom.Tajskisłużącypojawił
sięnastopniachipomachałimnapożegnanie.
Kiedyzjeżdżalikrętągórskądrogądomiasta,milczała
iwydawałosię,żemyślamijestdaleko.
–Długopanibyłaugenerała–zauważył.
–Miałamwielepytań.
–Jestpanireporterką?
–Słucham?Onie.Tosprawa...rodzinna.
Zaczekał,ażcośdoda,aleodwróciłasiędookna.
–Tomusiałabyćjakaśważnarodzinnasprawa.
–Dlaczegopantakuważa?
–Popaniwyjściugenerałodwołałwszystkie
spotkania.
–Nieprzyjąłpana?
–Rozmawiałemtylkozsekretarzem.AtoKistner
chciałsięzemnąwidzieć.
Zastanowiłasię,apotemwzruszyłaramionami.
–Jestemprzekonana,żeniemamztymnic
wspólnego.
Ajajestemprzekonany,żemasz,pomyślałznagłą
irytacją.Dlaczegotakobietasprawia,żeczujesię
nieswojo?Siedziałabezruchu,alemiałwrażenie,
żewtejładnejgłówceprzetaczasięnawałnica.
Przyznałwkońcu,żejestładnawpewien
bezpretensjonalnysposób.Inatylebystra,bysięnie